środa, 17 września 2014

Moje włosy.

Witam!

Dzisiejszy post poświęcony będzie tematyce włosów, jako, że mogę nazwać siebie włosomaniaczką ;)

Moją ulubioną tematyką postów na wszelakich blogach jest pielęgnacja włosów, zwłaszcza włosów falowanych/kręconych. Mam falowane włosy typu 2a/2b. Jak to bywa z falami, codziennie wyglądają inaczej - raz lepiej, raz gorzej, raz bardziej przypominają skręt typu 2a, raz 2b. 

Ogólnie, bardzo łatwo je obciążyć, dlatego muszę uważać na bardzo treściwe odżywki/maski oraz olejowanie. Z drugiej jednak strony, lekkie odżywki/maski zazwyczaj nie robią z moimi włosami nic. Stąd też znalezienie złotego środka bywa dość trudne w moim przypadku. 

Poza tym, moje włosy najlepiej wyglądają bez stylizacji. Nie lubią się z jakimikolwiek piankami, żelami, dyfuzorami i prostownicą. Mam w domu suszarkę z dyfuzorem, której praktycznie nie używam, ponieważ po wysuszeniu fale może i są dość zdefiniowane, jednak wyglądają sztucznie i po chwili rozprostowują się do naturalnego skrętu. 

Jeśli chodzi o pielęgnację, ostatnio ograniczyłam się do minimum, z racji tego, iż latem moje włosy są bardziej kapryśne niż zazwyczaj. Zawsze byłam fanką olejowania, jednak musiałam z niego również zrezygnować, ponieważ za każdym razem kiedy nałożyłam jakikolwiek olej, moje włosy były szorstkie, matowe i obciążone na drugi dzień. 
Za to zaopatrzyłam się w odżywkę nawilżającą i dodającą objętości Equilibra, która uratowała moje włosy przed wysuszeniem po wakacjach nad morzem. 

Poza tym, niedawno zakupiłam spray podkreślający loki firmy Yves Rocher, który na drugim miejscu w składzie ma glicerynę, która bardzo dobrze działa na moje włosy. Jak na razie mogę powiedzieć, że spray ten nadaje sprężystości moim falom po nocy, lub pod wieczór, kiedy są już nieco oklapnięte.

Na dzień dzisiejszy stosuję tylko te dwa produkty. Kupiłam drugie opakowanie odżywki Equilibra, jednak niestety moje włosy przestały ją lubić i nagle okazało się, że odżywka je obciąża i wcale już ich nie nawilża. Jednak mam zamiar nadal ją stosować, może to po prostu jakiś włosowy kryzys.
Chociaż na ten moment moje włosy wyglądają najlepiej kiedy umyję je tylko szamponem (myję tylko skalp, resztę włosów "czyści" spływająca podczas spłukiwania piana) i nie nałożę żadnej odżywki. Wtedy włosy są co prawda suche, ale za to nie są obciążone, a co za tym idzie, skręt jest w miarę dobry.


Tak właśnie dziś wyglądają moje włosy, umyte tylko zwykłym szamponem z SLS. 

Zastanawiam się nad kupnem szamponu z Equilibra, gdyż zawiera on dość dużą ilość aloesu, który zazwyczaj dobrze działa na moje włosy. Wtedy może wyglądałyby jeszcze lepiej bez użycia odżywki. No chyba, że coś im się odmieni i znów zaczną współpracować z odżywkami i olejami ;)


5 komentarzy:

  1. fajny post (y)
    Co powiesz na wspólną obserwację?
    http://thissmydreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja siebie włosomaniaczką mogę nazwać od pół roku. Odkąd zaczęłam o nie bardziej dbać, olejować i nawilżać wyglądają dużo lepiej. Twoje włosy są śliczne :)
    matrelsy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Twoje również są śliczne! ;)

      Usuń
  3. masz ladne wlosy, i dluge :( zazdro.

    http://joannaruminska.blogspot.co.uk/2014/09/081-sheinside-whishlist.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku ale masz cudowne włosy :)

    http://mycurlyworld7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń